wtorek, 22 lipca 2014

Czekoladowe trio :)



Kto lubi czekoladę na pewno polubi ten sernik.Jest on trochę pracochłonny ale obiecuje że będzie warto :) (Bezglutenu)


Masa serowo-czekoladowa:

1 kg mielonego twarogu tłustego lub półtłustego w temperaturze pokojowej (można użyć wiaderkowego)

200 g białej czekolady dobrej jakości

200 g mlecznej czekolady dobrej jakości

200 g gorzkiej czekolady (najlepiej o zawartości kakao 60-70 proc.)

200 g cukru pudru (lub więcej w zależności od upodobań smakowych)

4 łyżki żelatyny w proszku (ok. 30 g)

400 ml schłodzonej śmietanki kremówki

Polewa:

100 g gorzkiej czekolady (najlepiej o zawartości 60-70 % kakao)

100 ml śmietanki kremówki

1 łyżeczka masła lub 1 łyżka oleju

Przygotowanie

Ser zmiksować na jednolitą gładką masę. Podzielić na 3 równe części (po ok. 330 g).

Białą, mleczną i gorzką czekoladę rozpuścić (każdy rodzaj czekolady oddzielnie) w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, ustawić ją na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie niemalże rozpuszczona. Rozmieszać do uzyskania jednolitej, gładkiej konsystencji. Ze wszystkimi czekoladami postępujemy w ten sam sposób, jedynie biała czekolada lubi niższą temperaturę rozpuszczania, więc pod garnkiem z gotującą się wodą zmniejszmy w jej przypadku ogień do minimum, albo zestawmy czekoladę wcześniej niż pozostałe i rozmieszajmy do całkowitego rozpuszczenia już bez kąpiel wodnej.
Rozpuszczą czekoladę pozostawić do przestudzenia, od czasu do czasu mieszając.

Przestudzoną czekoladę połączyć z masą serową, każdą oddzielnie, tak by powstały 3 oddzielne masy serowe, każdą dokładnie zmiksować.
Cukier puder podzielić na 3 części, dwie po 50 g i jedna 100 g. Mniejsze części cukru dodajemy do białej i mlecznej czekolady (po 50 g), większą porcję cukru dodajemy do masy z dodatkiem gorzkiej czekolady, szczególnie jeśli użyjemy czekolady 70% kakao. Sprawdzić każdą z mas czy jest wystarczająco słodka (za chwilę będziemy dodawać do niej jeszcze ubitą śmietankę, więc jeśli masa już teraz jest wg nas ciut za mało słodka, to lepiej dodać jeszcze trochę cukru pudru, bo może się okazać, że po dodaniu śmietanki, sernik będzie dla nas zdecydowanie niedosłodzony, dotyczy to szczególnie warstwy z gorzką czekoladą. Po dodaniu cukru każdą masę dokładnie zmiksować.

Żelatynę namoczyć ¼ szklanki zimnej wody, pozostawić na chwilę by napęczniała. Przełożyć do rondelka i podgrzać do całkowitego rozpuszczenia, nie gotować. Podzielić na trzy równe części (najlepiej w metalowych miseczkach lub rondelkach), z jednej z nich odjąć 1-2 łyżeczki rozpuszczonej żelatyny i przełożyć do pozostałych dwóch porcji. Ta z mniejsza ilością żelatyny przeznaczona jest do masy z gorzka czekoladą, gdyż ta (jak zapewne zauważycie jest gęściejsza i szybciej się zetnie za sprawą samej czekolady). Do każdej porcji żelatyny dodajemy po 1-2 łyżeczki masy czekoladowej (do jednej masę z białą czekoladą, do drugiej z mleczną, do trzeciej z gorzką), szybko mieszamy i dodajemy kolejno do odpowiedniej masy (czyli zeatynę z dodatkiem białej masy dodajemy do masy serowej z białą czekoladą, itd. i szybko miksujemy na najwyższych obrotach. Jeśli żelatyna w miseczkach zaczyna nam gęstnieć wstawiamy ją na chwilę na palnik by ponownie ciut się podgrzała wtedy znów się rozpuści (ale nie podgrzewamy zbyt mocno, bo po dodaniu jej do zimnej masy serowej może zbyt szybko się zbrylić.
Cały proces łączenia z żelatyną trzeba wykonać dość sprawnie, by nie zostały nam w masie grudki żelatyny. :)

Śmietankę ubić na sztywno z łyżką cukru pudru. Podzielić na trzy równe części dodać do każdej masy i delikatnie wymieszać, aż masa będzie jednolita i gładka.
Spód tortownicy o śr. 22 cm wyłożyć folią aluminiową. Na spód wyłożyć najciemniejszą masę, wierzch wygładzić, wstawić na kilka minut do zamrażalnika, żeby masa stężała. Wyłożyć kolejną warstwę, tym razem z mlecznej czekolady, wierzch wyrównać, schłodzić jak poprzednio. Na stężałą masę wyłożyć ostatnią białą warstwę. Wierzch dokładnie wyrównać i wygładzić. Wstawić do lodówki na kilka godzin.

Przygotować polewę (gotowy sernik wyjąć z lodówki na około 30 min. przed przygotowaniem polewy)

Czekoladę rozpuścić razem ze śmietanka i masłem/olejem w kąpieli wodnej. Od czasu do czasu mieszając. Polewę odrobinę przestudzić, gotową polać wierzch sernika, czekoladę rozprowadzić szpatułą cukierniczą lub szerokim nożem tak by zbędna czekolada spłynęła na boki, a wierzch pozostał gładki.

piątek, 18 lipca 2014

Mój mały pomocnik :)

W kuchni zawsze mogę liczyć na jej pomoc <3

Jagodowo mi :)


Został nam cały słoiczek jagód z urlopu mmm co by tu z nimi zrobić? może Sernik jagodowy z białą czekoladą:)

Spód ciasteczkowy:

225 g ciasteczek Oreo

70 g masła

Masa serowa:


700 g twarogu mielonego trzykrotnie (może być twaróg wiaderkowy, ale musi być zwarty i ścisły)

100 ml śmietany kremówki

100 g serka mascarpone

200 g białej czekolady

150 g cukru pudru

3 jajka

2 szklanki jagód, wcześniej przebranych i umytych

1 łyżeczka ekstraktu lub pasty z wanilii

Wierzch:

200 ml śmietanki kremówki

1-2 łyżki cukru pudru

½ szklanki jagód

Przygotowanie

Spód:

Ciasteczka rozkruszyć wałkiem lub w malakserze na proszek (razem z kremowym środkiem). Masło rozpuścić w rondelku, dodać do pokruszonych ciasteczek, wymieszać.
Spód tortownicy o śr. 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia, boków niczym nie wykładać. Masę ciasteczkową wyłożyć równomiernie na spód tortownicy, dociskając łyżką lub palcami. Schłodzić kilka minut w lodówce.

Masa serowa:

Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, przestudzić.
Jagody zmiksować na mus w malakserze/blenderze.
Do misy miksera przełożyć wszystkie składniki masy serowej (oprócz roztopionej białej czekolady) zmiksować na średnich obrotach do momentu aż masa będzie jednolita i gładka. Dodać przestudzoną czekoladę, zmiksować.
Masę serową wylać na ciasteczkowy spód.
Na dolna półkę piekarnika nagrzanego do temperatury 160-165 °C (z termoobiegiem 150° C) wstawić dużą brytfannę napełnioną do ½ wysokości gorącą wodą.
Sernik wstawić na środkową półkę (poziom nad brytfanną) i piec około 50 minut (aż wierzch sernika będzie ścięty (wyłączamy piekarnik, gdy na środku wierzchu sernik jeszcze lekko drży przy dotyku). Zostawiamy sernik do wystudzenia w piekarniku. Wystudzony schłodzić przez kilka godzin w lodówce.

Wierzch:

Kremówkę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Wyłożyć na wierzch sernika. Na bitą śmietanę wyłożyć jagody.

Smacznego :)

czwartek, 17 lipca 2014

Malinowy Raj :)

Pyszny mus malinowy idealny na upalne dni :)Bez włączenia piekarnika.
 
Składniki na spód:
160 g ciasteczek maślanych
70 g masła

Składniki na mus malinowy:
400 g malin
1 opakowanie galaretki o smaku malinowym
1 łyżeczka żelatyny
400 ml śmietany kremówki
1/3 szklanki wody
5 łyżek cukru pudru

Ciastka pokruszyć w malakserze (nie mam jeszcze niestety wiec z córeczką gniotłyśmy wałkiem do ciasta :)), dodać roztopione masło, wymieszać aby powstał mokry piasek. Masą z ciasteczek wyłożyć spód tortownicy o średnicy 20 cm wyłożoną papierem do pieczenia i dokładnie docisnąć. Tortownicę włożyć do lodówki na czas przygotowania malinowego musu.
W gorącej wodzie dokładnie rozpuścić galaretkę i żelatynę. Odstawić.
W garnku umieścić maliny, gotować do czasu rozgotowania się owoców. Przetrzeć przez sitko więcej niż połowę puree w celu pozbycia się drobnych pestek- ja tym razem nie pozbywałam się pestek i też wyszedł pyszny i nikomu pesteczki nie przeszkadzały. Dodać rozpuszczoną żelatynę z galaretką i zostawić do całkowitego ostygnięcia.
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Powoli, łyżka po łyżce, dodawać do wystudzonego puree, delikatnie mieszając.Spróbować czy mus nie jest za kwaśny (bo tu duże znaczenie mają maliny) w razie potrzeby dodać jeszcze cukru pudru.Gotową masę schłodzić w lodówce aż zacznie tężeć, a następnie przelać na schłodzony ciasteczkowy spód. Odstawić do lodówki do całkowitego stężenia, na kilka godzin lub całą noc.

Ps. Tym razem też zaszalałam i zalałam ciacho po stężeniu jeszcze galaretką  jagodową :)no i co mogę dodać wyszło pyszne:)

Smacznego!